Siarczysty mróz nie zaszkodził spawom nowych torów, które Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Łodzi musiało zrywać i powtórnie spawać - takie są wstępne wyniki badań spawów. Oznaczają one, że za fuszerkę przy łączeniu szyn nie odpowiadają pracownicy MPK.

Problem z nowymi torami, ułożonymi na ulicy Puszkina, pojawił się pod koniec marca. Okazało się wtedy, że świeżo położone szyny tramwajowe trzeba zrywać, jeszcze raz układać i spawać, bo łączenia torów są złej jakości. Koszt nowych spawów to minimum 75 tysięcy złotych.

MPK zleciło ekspertyzę, która miała rozstrzygnąć, czy zawili pracownicy - wykonując spawy w czasie mrozów, czy dostawca, który dostarczył wadliwe szyny. Teraz wiadomo już, że pracownicy MPK mogli spawać przy minusowych temperaturach. Sprawdzaliśmy spawy w hali przy plusowych temperaturach oraz w warunkach laboratoryjnych i zawsze był ten sam problem: spawy były złe - tłumaczy prezes MPK Zbigniew Papierski. Badaliśmy łączenia w naszej hali, gdzie temperatura powietrza wynosi w granicach 15-16 stopni Celsjusza, i też ta wada występowała. Z tego powodu, wykluczyliśmy wpływ czynników zewnętrznych na jakość spawów. Robiliśmy to metodą zalecaną przez producenta, która ogranicza błąd ludzki. Pozostałe metody - elektryczna czy gazowa - są takie, że na jakość spawu człowiek ma wpływ - dodaje Papierski.

Prezes MPK nie odpowiada na razie na pytanie, kto zapłaci za fuszerkę przy układaniu nowych torów. Nie ma decyzji, czy będzie to dostawca torów, bo nadal trwa badanie składu chemicznego szyn. Co prawda, MPK ma już ekspertyzę, ale nie wynika z niej jasno, co sprawiło, że spawy były wadliwe. Dostawca torów robi swoje badania i wnioski z obydwu raportów będą znane najpóźniej we wtorek - wyjaśnia prezes Papierski. Dopóki nie będziemy mieć kompletu badań, nie chciałbym jednoznacznie wskazywać na przyczynę. Rozmawialiśmy z dostawcą torów na temat ewentualnych kosztów ponownego spawania. Mamy zapewnienie, że dostawca weźmie na siebie koszty powtórnego spawania bez sądowego procesu, gdy okaże się, że szyny były wadliwe - podkreśla.

Wymiana torów tramwajowych na ul. Puszkina w Łodzi powinna zakończyć się 30 kwietnia. Mimo problemów termin ma być dotrzymany, a MPK obiecuje, że rondo Inwalidów będzie otwarte dla samochodów nawet wcześniej, bo już 23 kwietnia.