Szykuje się przełom w stomatologii i leczeniu ubytków kostnych w ortopedii? Biochemicy z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i specjaliści od materiałów z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie wynaleźli nowy materiał do uzupełniania ubytków kostnych. Połączyli istniejący już na rynku Hydroksyapatyt z polimerem cukrowym.

Nasz materiał w przeciwieństwie do stosowanego Hydroksyapatytu jest bardzo plastyczny - mówi profesor Grażyna Ginalska, współtwórczyni "sztucznej kości". Po nasączeniu specjalną substancją czy nawet krwią pacjenta, daje się ciąć skalpelem i ręcznie modelować. Tego nie można było uzyskać przy dotychczas stosowanych substancjach. Wkładamy w ubytek kostny i modelujemy bardzo dokładnie wypełniając ubytek. Dotychczas, np. w przypadku ubytku kości w wypadku, trzeba było wstawiać inną kość albo pobierać ją z innego miejsca tworząc dodatkowy uraz. Kompozyt po uzupełnieniu ubytku wrasta w kość i co ważne nie ma żadnych substancji drażniących, czy alergizujących. Dzięki temu nie ma powikłań i wszystko goi się rewelacyjnie - dodaje Ginalska.

Kompozyt na razie stosowany jest na zwierzętach do uzupełniania kości w czaszce lub zębów. Przeprowadzono również testy ortopedyczne. Uzupełniono nim ubytki w kościach udowych u królików. Maja się bardzo dobrze, skaczą i nie mają żadnych dolegliwości.

Wynalazkiem zaczęły się interesować koncerny farmaceutyczne. To może być przełom - mówi Ginalska. Niestety w Polsce bardzo trudno jest przejść fazę od laboratorium do wdrożenia do produkcji. Jeśli któryś z koncernów wyłoży pieniądze - to w perspektywie dwóch, maksymalnie trzech lat "sztuczna kość" mogłaby wejść do masowej produkcji.