Będzie dodatkowa kontrola w szpitalu w Suwałkach - dowiedział się reporter RMF FM. W ubiegły weekend zgłosiła się tam matka z chorym niemowlęciem. Lekarze odmówili przyjęcia dziecka. Maluch został odesłany do innej placówki. Dzień później zmarł.

Lekarka, która odmówiła przyjęcia dziecka nadal pracuje w szpitalu. Na razie dyrekcja suwalskiej placówki przeprowadziła wewnętrzną kontrolę. Nie wykazała ona żadnych uchybień.

9- miesięczna Daria chorowała na ciężką chorobę genetyczną. Była w złym stanie a w szpitalu wykryto rotawirusy. Gdyby maluch się nimi zaraził mogłoby się to skończyć tragicznie. Dyżurująca lekarka podjęła więc decyzję o odesłaniu niemowlęcia. Daria trafiła do szpitala w pobliskich Sejnach. Dzień później zmarła.

Chociaż wiceszefowa suwalskiej placówki nie ma zastrzeżeń do decyzji pani doktor, chce, żeby sprawę wyjaśnił wojewódzki konsultant do spraw pediatrii. Prośba o wydanie przez niego opinii, ma zostać wysłana w ciągu kilka najbliższych dni.