Jest porozumienie między szpitalem miejskim i wojewódzkim w Toruniu! Miejska lecznica jednak będzie od nowego roku przyjmowała karetki – na razie przez najbliższe dwa miesiące. Do tego czasu szpitale mają wypracować nowe zasady współpracy.

Od lat oba toruńskie szpitale przyjmowały karetki na zmianę, w parzyste i nieparzyste dni tygodnia. Jednak kilka dni temu dyrekcja szpitala miejskiego stwierdziła, że od nowego roku nie będzie tego robić, bo po pierwsze nie ma SOR-u, a po drugie dostaje od NFZ za mało pieniędzy na ten cel. Władze lecznicy ogłosiły, że będą przyjmowani tylko pacjenci ze skierowaniem, a nagłe przypadki zostaną odesłane do wojewódzkiej placówki.
 
Odpowiedź szpitala wojewódzkiego była bardzo ostra: dyrekcja zarzuciła miejskiej lecznicy stwarzanie zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów, oraz zagroziła podjęciem kroków prawnych. Głos w sprawie zabrał też NFZ. W wydanym przez fundusz oświadczeniu możemy przeczytać, że "szpital nie ma prawa odmówić pomocy osobie, która ze względu na zagrożenia życia lub zdrowia" oraz, że nieudzielenia takiej pomocy może skutkować karami umownymi oraz, w skrajnym przypadku, nawet rozwiązaniem umowy z NFZ.

Pacjenci na razie mogą odetchnąć

Władze obu szpitali usiadły jednak do rozmów i na szczęście udało się wypracować kompromis - karetki będą przyjmowane po staremu przez następne dwa miesiące - w tym czasie mają zostać opracowane nowe zasady, korzystne dla obu lecznic i bezpieczne dla pacjentów.

Konfliktem między lecznicami zainteresowały się też władze wojewódzkie. Marszałek Piotr Całbecki zadeklarował, że będzie rozmawiał z wojewodą Ewą Mes na temat ewentualnego utworzenia SOR-u w szpitalu miejskim w Toruniu.

(j.)