To było wielkie szczęście - dwaj mężczyźni, których auto wpadło do Odry w pobliżu dworca morskiego w Szczecinie, w ostatniej chwili zdołali się wydostać z tonącego samochodu.

Wstępne ustalenia mówią, że kierowca prawdopodobnie przez pomyłkę włączył bieg wsteczny i auto zaczęło jechać wprost do rzeki. Nieszczęśliwie się złożyło, że w tym miejscu rzeka nie jest w żaden sposób zabezpieczona.