Największy sylwestrowy zgryz to nie z kim i nie dokąd. Nawet nie w jakim stroju i fryzurze, ale czym dojechać i jak wrócić z zabawy sylwestrowej. Ostrzegamy! W największych miastach nie wystarczy taksówek dla wszystkich chętnych. Wiele korporacji już teraz nie przyjmuje zleceń na wieczór.

Krakowscy taksówkarze radzą, by wyjść na ulicę i liczyć na łut szczęścia:

W Trójmieście nie ma już szans na zamówienie kursu na dzisiejszy wieczór. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Adama Kasprzyka:

W stolicy także większość korporacji żadnych zamówień na konkretną godzinę nie przyjmuje. Nie wiemy, ilu kierowców wyjedzie. Zjeżdżają o północy do rodzin, składać życzenia, a później nie wiadomo, o której powyjeżdżają - stwierdziła w rozmowie z reporterką RMF FM dyspozytorka jednej z korporacji.

Należy zatem uzbroić się w cierpliwość i łapać taxi na ulicy, bo dodzwonić się będzie raczej trudno, albo skorzystać z dobrodziejstw nocnej komunikacji. Warszawiacy zawsze mogą też liczyć na niezastąpione w takiej sytuacji metro, które tej nocy kursowało będzie kursować co 15 minut.