Nie pomógł szpital psychiatryczny, pomóc mają syberyjskie mrozy. Władze niemieckie wysłały 16-letniego przestępcę na Syberię, by tam nauczył się życia - poinformowała prasa niemiecka. Nie jest to forma sankcji, tylko eksperyment edukacyjny - zapewnił Stefan Becker ze służb socjalnych Giessen w Hesji.

Latem ubiegłego roku wysłano chłopaka na 9 miesięcy do wioski Siedielnikowo na Syberii, miejsca "biednego i pozbawionego produktów żywnościowych". Sam musiał zbudować sobie toaletę na dworze i sam rąbie drewno na opał, by ogrzać się na mrozie. Temperatury na Syberii mogą niebawem sięgnąć -55 stopni C.

Według prasy, koszt "reedukacji" nastolatka, który znajduje się pod nadzorem, wynosi 150 euro dziennie, czyli jedną trzecią kosztów pobytu w ośrodku w Niemczech. Reedukacja w Niemczech i tak poszła na marne, bo ani pobyt w placówce wychowawczej ani w szpitalu psychiatrycznym nie wpłynęły korzystnie na zachowanie nastolatka.

Dwa lata temu około 600 młodych przestępców niemieckich wysłano za granicę (poza Unię Europejską) w ramach reedukacji. Pomysł budzi kontrowersje. Cztery lata temu nastolatek taki zamordował w Grecji swego opiekuna, a w 2005 r. inny zniknął podczas kilkutygodniowego pobytu w Kazachstanie.