Częstochowscy policjanci zatrzymali troje oszustów, wyłudzających pieniądze metodą "na wnuczka". Grupę udało się rozbić dzięki 73-letniej kobiecie. Nie tylko nie dała się oszukać przestępcom, ale przechytrzyła ich. Umówiła się z nimi na spotkanie, na które wezwała też policję.

W niedzielę do mieszkania przy ul. Księżycowej w Częstochowie zadzwonił mężczyzna, który w rozmowie z 73-letnią kobietą podał się za jej siostrzeńca. Przekonywał, że ma okazję kupić w dobrej cenie mieszkanie. Mówił, że brakuje mu nieco pieniędzy i prosi "ciocię" o pożyczkę.

Pani Teresa umówiła się z nim na następny dzień, gdy zostaną otwarte banki. Zapowiedziała, że wtedy wycofa z konta 10 tys. zł i te pieniądze pożyczy siostrzeńcowi. Częstochowianka od początku zorientowała się, że ma do czynienia z oszustem. Nie spłoszyła go jednak, a o umówionym spotkaniu powiadomiła policjantów.

Jak zawsze w przypadkach podobnych oszustw po pieniądze miał przyjść kolega "siostrzeńca". 38-letni oszust został zatrzymany w mieszkaniu. Krótko po nim w ręce policjantów wpadli zleceniodawcy: 29-letni mężczyzna oraz towarzysząca mu 30-latka.

Wszystko wskazuje na to, iż to 29-latek był organizatorem oszustwa, a 38-letni zatrzymany przed nim mężczyzna był "słupem". Jego zadaniem było dostarczenie pieniędzy odebranych od starszej częstochowianki - wyjaśniła rzeczniczka częstochowskiej policji, podinspektor Joanna Lazar.

Ustalana jest rola kobiety w przestępstwie. Policjanci sprawdzają również, czy zatrzymane osoby nie dokonały innych oszustw, działając tą lub podobną metodą.