25-letni kierowca zginął, a 19-letni pasażer został ranny po tym, jak mężczyźni jadący autem nie zatrzymali się do kontroli drogowej. Uciekając przed policyjnym patrolem uderzyli w drzewo. Do wypadku doszło w nocy we wsi Gęś na Lubelszczyźnie.

Policyjny patrol usiłował zatrzymać do kontroli drogowej samochód. Na widok policjantów kierowca auta przyspieszył i przejechał obok funkcjonariuszy, nie zatrzymując się. Policjanci ruszyli w pościg dając sygnały do zatrzymania, ale już po kilkuset metrach zobaczyli ściganą toyotę rozbitą o drzewo.

Dwaj mężczyźni, którzy jechali samochodem, zostali przewiezieni do szpitala. 25-letni kierowca zmarł na skutek odniesionych obrażeń, a 19-letni pasażer ma złamany obojczyk.

Jak się okazało, mężczyzna kierujący toyotą nie miał prawa jazdy. W samochodzie znaleziono niewielkie ilości marihuany.