Zakaz wstępu do lasu w niektórych gminach Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Wprowadzono go, bo oblodzone drzewa ciągle się łamią. Zniszczonych drzew jest już więcej niż prawie dwa lata temu po przejściu w okolicach Częstochwy trąby powietrznej. Niedaleko Pilicy oderwany konar drzewa mógł zabić kierującą samochodem kobietę.

Młoda kobieta jechała samochodem drogą z Pilicy do Ogrodzieńca. Oprócz niej w aucie było jeszcze dwoje pasażerów, w tym siedzące z tyłu dwuletnie dziecko. Nad drogą niebezpiecznie wisiały oblodzone gałęzie...

Nagle jeden z konarów oderwał się i - jak widać na zdjęciach zrobionych przez policję - dosłownie wbił się w przednią szybę samochodu...

Gałąż utkwiła zaledwie kilkanaście centymetrów od siedzącej na przednim siedzeniu pasażerki auta.

-Wejście do lasu może być teraz śmiertlenie niebezpieczne - ostrzega Kazimierz Szabla, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.

Na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej wiele lokalnych dróg wygląda jak pobojowiska. Oderwane i połamane gałęzie leżą tam praktycznie wszędzie: na polach, na poboczach lub wprost na drogach. Tam gdzie złamane gałęzie i konary są usuwane, natychmiast łamią się kolejne.