Po nagłośnieniu sprawy przez nasze radio udało się zebrać pieniądze na nowy piec centralnego ogrzewania dla lubelskiego schroniska dla bezdomnych imienia Brata Alberta. Poprzedni miał już kilkanaście lat i wymagał kosztownych napraw, które mogłyby rozwiązać problem tylko na chwilę.

Nowy piec kosztował 10 tysięcy złotych. Nasz reporter Krzysztof Kot usłyszał w schronisku, że kilkunastu ofiarodawców przyznało, że o problemach z zebraniem pieniędzy dowiedzieli się właśnie z RMF FM. 

Piec dotychczas działający w schronisku ma 18 lat. Pierwszą poważną awarię miał rok temu. Na naprawę wydano wówczas 2 tysiące złotych. Pod koniec tygodnia cała elektronika. Fachowcy uznali, że naprawa za 4 tysiące złotych rozwiąże problem, ale tylko doraźnie. Stwierdzili, że piec jest po prostu stary i zużyty, a dalsze inwestowanie w niego nie ma sensu.