19-letni piłkarz Polonii Bytom został zatrzymany z marihuaną w Katowicach. Prokurator postawił mu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Policja sprawdza, czy piłkarz jest też narkotykowym dilerem. Klub nie wyklucza dyscyplinarnego zwolnienia Kamila J.

Policjantów z nocnego patrolu zainteresował samochód, w którym siedziało pięciu mężczyzn. Jeden z nich próbował ukrywać coś pod kurtką. Jak się okazało było to 50 gramów marihuany, specjalne woreczki na narkotykowe porcje oraz elektroniczna waga.

W czasie przesłuchania piłkarz miał powiedzieć policjantom, że wszystko, co miał ze sobą, przypadkowo znalazł na kopalnianej hałdzie.

Na razie skończyło się tylko na zarzucie posiadania narkotyków, ale policja sprawdza, czy piłkarz mógł je także sprzedawać i czy znalezione przy nim pieniądze nie pochodzą z narkotykowych transakcji.

Prokuratura postawiła mu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co grozi do 8 lat więzienia. Kamil J. został następnie zwolniony za poręczeniem majątkowym w wysokości 4 tys. zł.

Jak poinformował rzecznik Polonii Bytom Marek Pieniążek, klub wie na razie o sprawie jedynie od dziennikarzy, zawodnik nic nie mówił na ten temat. Jeśli jednak otrzymamy taką informację oficjalną drogą, piłkarz zostanie zwolniony dyscyplinarnie - zapowiedział Pieniążek.