Najniższa od 1989 roku frekwencja w wyborach parlamentarnych dotknęła także Mniejszość Niemiecką na Opolszczyźnie. W Sejmie znajdzie się prawdopodobnie tylko jej 2-osobowa reprezentacja.

Po wyborach w 1991 roku w sejmowych ławach zasiadło aż 7 przedstawicieli Mniejszości Niemieckiej. Teraz będzie dużo skromniej.

- Ludzie wyjeżdżają do pracy za granicę, a poza tym zapominają, dzięki komu mają teraz czerwone paszporty i mogą właśnie tak zarabiać - mówią przedstawiciele mniejszości. Sami wyborcy przyznają, że nie znali kandydatów i nie wiedzieli, na kogo głosować.

Spadająca frekwencja to problem nie tylko dla socjologów, ale przede wszystkim dla polityków.