Wycinają dziury w dachach sklepów i po linach schodzą do środka, zawsze w nocy – to schemat działania grupy włamywaczy, określanej już przez małopolskich policjantów mianem „alpinistów”.

Złodzieje okradają głównie supermarkety – ich ofiarą padł sklep w Olkuszu i trzy markety w Krakowie. Łup to głownie telefony komórkowe.

Najpierw jednak złodzieje robią rozpoznanie, by upatrzyć sobie w dachu miejsce do wycięcia dziury i zorientować się, gdzie w sklepie nie ma kamer. - Potrzeba tu sporo sprawności fizycznej i umiejętności, żeby w taki sposób włamać się do jakiegoś obiektu - przyznaje Dariusz Nowak z małopolskiej policji.

Na razie udało się odzyskać pół tysiąca telefonów, zatrzymano też paserów – sami „alpiniści” pozostają nieuchwytni.