Skarga Polski została zarejestrowana - usłyszała dziennikarka RMF FM w TSUE. Chodzi o skargę, o której poinformował w zeszłym tygodniu na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

To skarga Polski na rozporządzenie Rady UE w sprawie zmniejszenia zapotrzebowania na gaz. Sebastian Kaleta zaznaczył wówczas, że to skarga złożona "z rekomendacji Ministerstwa Sprawiedliwości" i wyjaśnił, że "w skardze Polska podnosi, że rozporządzenie zostało wydane z naruszeniem traktatów, nie było procedowane z procedurą przewidującą jednomyślność".

Jak usłyszała w TSUE Katarzyna Szymańska-Borginon, wyrok w tej sprawie zapadnie mniej więcej za dwa lata. Skargi państw członkowskich są średnio rozpatrywane przez 21 miesięcy - powiedział rozmówca w TSUE. Terminy się wydłużyły przez pandemię.

Polska skarga wpłynęła 2 listopada, co oznacza, że wyroku należy się spodziewać w drugiej połowie 2024 roku. Teraz trwa procedura pisemna. Rada UE ma dwa miesiące na odpowiedź. Jesteśmy na bardzo wstępnym etapie - mówi rozmówca w TSUE.

Rozmówcy w KE zdzwieni tym, że Polska kwestionuje unijny akt prawny

Komisja Europejska nie komentuje oficjalnie toczącego się postępowania sądowego, ale Bruksela jest przekonana o odpowiedniej podstawie prawnej rozporządzenia i obstaje przy swoim. Sprawę weryfikowali prawnicy Komisji i Rady UE. Komisja Europejska zaproponowała odpowiednią podstawę prawną, którą zweryfikowali prawnicy, a państwa UE ją przyjęły także po dokonaniu przeglądu - przekazały RMF FM źródła w KE.

Rozmówcy w KE wyrazili zdziwienie faktem, że polskie władze kwestionują unijny akt prawny, który powstał jako reakcja na niebezpieczeństwo spadku czy całkowitego wstrzymania dostaw gazu z Rosji. Ten akt prawny ma nas zabezpieczać przed skutkami wojny - powiedział rozmówca RMF FM.

W czasie wakacji Rada UE przyjęła rozporządzenie, by wszystkie kraje UE ograniczyły zużycie gazu od 1 sierpnia do 31 marca o 15 proc. Cel ten ma być dobrowolny, ale może stać się obowiązkowy w przypadku ogłoszenia przez Radę UE unijnego stanu alarmowego (także na wniosek KE gdyby problemy zgłosiło co najmniej 5 krajów). Początkowo Polska się zgodziła na to rozporządzenie, ale potem, gdy podniosły się głosy sprzeciwu w koalicji rządzącej, w procedurze pisemnej zagłosowała przeciw. Została przegłosowana. Rozporządzenie zostało opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE 5 sierpnia br.

Opracowanie: