21 libijskich powstańców zginęło z rąk sił przywódcy kraju Muammara Kaddafiego na linii frontu między Adżdabiją a Bregą na wschodzie Libii. "Nasi ludzie wpadli w zasadzkę. Żołnierze Kadafiego udawali, że się poddają, zjawili się z białą flagą, a następnie zaczęli strzelać" - powiedział dowódca.

Około 20 powstańców odniosło obrażenia i zostało odwiezionych do szpitala w Adżdabii, 160 km na południe od Bengazi, będącej nieoficjalną "stolicą" powstańców.

Do starć doszło między kontrolowaną przez powstańców Adżdabiją a opanowaną przez siły reżimowe Bregą, centrum przemysłu naftowego. Według dowódcy, walki trwają.

Tymczasem 9 osób zginęło, a ponad 40 zostało rannych wczoraj po zbombardowaniu przez siły Kadafiego kontrolowanego przez powstańców miasta Zintan, 150 km na południowy zachód od Trypolisu.

Jak poinformował w rozmowie z agencją Reutera rzecznik powstańców, "było to największe bombardowanie w ciągu ostatnich kilku tygodni".