"Nieudolność, amatorszczyzna, brak osłony kontrwywiadowczej" - wiemy, jak Radosław Sikorski, niegdyś szef MON w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, uzasadniał skierowany do premiera wniosek o odwołanie Antoniego Macierewicza z funkcji wiceministra obrony. Do treści tego dokumentu dotarł dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki.

Największe zastrzeżenia Radosława Sikorskiego budził zarówno sposób rozwiązywania Wojskowych Służb Informacyjnych, jak i kondycja służb powołanych na ich miejsce. To pierwsze, zdaniem Sikorskiego, zostało przeprowadzone nieudolnie, a mała liczba pozytywnie zweryfikowanych oficerów utrudnia działania wywiadu.

O pracy nowego kontrwywiadu szef MON pisał z kolei, że jego raporty są amatorskie, oparte na wątłej bazie informacyjnej i wprowadzające więcej zamieszania niż rzetelnej oceny. Sikorski skarży się też na to, że na Służby Kontrwywiadu Wojskowego narzekają sojusznicy i informuje, iż ponieważ utracił zaufanie do działań Macierewicza, to nie może ponosić odpowiedzialności za jego działania i prosi o jego odwołanie.

Jak wiadomo, Jarosław Kaczyński wniosku nie przyjął, co zaowocowało odejściem Sikorskiego z funkcji ministra w 2007 roku. Obecny minister spraw zagranicznych wspominał dziś w Kontrwywiadzie RMF FM okoliczności swojej decyzji o podaniu się do dymisji: Miałem wcześniej krytyczną opinię o Macierewiczu, premier prosił mnie, aby dać mu szansę. Dałem mu szansę, ale później doprowadziłem do odwołania Macierewicza z funkcji wiceministra obrony narodowej, a później zawnioskowałem o odwołanie go z funkcji pełnomocnika do spraw tworzenia służby - nomen omen - Kontrwywiadu Wojskowego. Gdy premier nie przychylił się do mojej prośby, podałem się do dymisji.

(mal)