Policja koło Ostrołęki zatrzymała bus, ale w pojeździe nie było kierowcy. Byli za to pijani pasażerowie, którzy próbowali przekonać funkcjonariuszy, że to nie oni prowadzili pojazd.

Policjanci zatrzymali bus, ale zanim do niego doszli, kierowca zniknął; za kierownicą pojazdu nikogo już nie było. Pijani pasażerowie wspólnie zaprzeczyli, że którykolwiek z nich kierował autem. Twierdzili, że spali podczas podróży i nie wiedzą, co się działo w tym czasie.

Funkcjonariusze przebadali mężczyzn i okazało się, że wszyscy byli pijani; niektórzy z nich mieli nawet po 2 promile alkoholu we krwi. Pasażerowie zmienili zdanie dopiero na komendzie. Tam, po indywidualnych przesłuchaniach, okazało się, że auto prowadził 17-latek, który miał 0,7 promila. 

Tylko w zeszłym roku w Polsce ponad 12 tys. osób prowadziło samochód pod wpływem alkoholu - i są to tylko kierowcy, których udało się zatrzymać. Według statystyk, w wypadkach, które spowodowali pijani kierowcy, w zeszłym roku zginęło 306 osób, a rannych zostało ponad 3 tysiące.