Sąd okręgowy potwierdził porażkę prokuratury w sprawie aresztu dla jednego z biznesmenów zatrzymanych ostatnio przez CBA, którzy - jak twierdzą śledczy - mieli wraz ze Sławomirem Nowakiem działać w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Sąd odrzucił zażalenie prokuratury na niezastosowanie aresztu wobec Grzegorza W.

Sąd odwoławczy, tak samo jak rejonowy, uznał, że nie było żadnych podstaw do zamknięcia Grzegorza W. w areszcie. Jak dodał mecenas Janusz Kaczmarek, w uzasadnieniu pojawiło się zdanie, że hipotezy, które stawia prokuratura, nie mają odzwierciedlenia ani w dowodach, ani w faktach.

Sąd okręgowy stwierdził, że faktycznie nie było uprawdopodobnienia przez prokuraturę faktu popełnienia przestępstwa przez podejrzanego - mówi Kaczmarek. 

Z kolei w przypadku drugiego z zatrzymanych przedsiębiorców - Łukasza Z. - sąd przystał na wniosek śledczych. Areszt warunkowy zmienił na bezwarunkowy.

Co śledczy zarzucają Sławomirowi Nowakowi?

Sławomir Nowak został zatrzymany w lipcu 2020 roku. W styczniu Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie o przedłużenie aresztu wobec byłego ministra transportu. Nowak zostaje w areszcie do połowy kwietnia.

Jest podejrzany o popełnienie czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń PAP wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". PAP dowiedziała się, że "osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu. 

W lipcu wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Z. oraz trójmiejskiego biznesmena i przyjaciela Nowaka - Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych. Jak ustaliła PAP, kluczowe wyjaśnienia w tej sprawie złożył Jacek P., który poszedł na współpracę z prokuraturą i szeroko opisał przestępczą działalność Nowaka.

We wrześniu Centralne Biuro Antykorupcyjne podało, że zabezpieczyło środki pochodzące z przestępstw korupcyjnych popełnionych przez Sławomira Nowaka - 4,163 mln złotych, 536 400 euro i 30 000 dolarów. Zabezpieczono także dwa mieszkania, których szacunkowa wartość wynosi ok. 2 mln złotych i samochód marki Land Rover. Jak ustaliła PAP, żadne z mieszkań, ani samochód, nie należało formalnie do Nowaka, ich właścicielem miał być Jacek P. i to on wskazał służbom miejsce ich przechowywania. Środki pieniężne, które miały należeć do Nowaka, znaleziono w skrytkach kuchennych, w jednym z mieszkań Jacka P.

Opracowanie: