Wymiana niewłaściwych materiałów, wydłużenie gwarancji na drogę z 5 do 10 lat oraz potrącenie z wynagrodzenia wykonawcy 12 milionów złotych. Takie decyzje podjęła Generalna Dyrekcja Dróg w sprawie nieprawidłowych materiałów użytych do budowy S2 - południowej obwodnicy Warszawy. Wykonawca nie chce komentować sprawy.

Dopóki Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad nie przekaże nam swojej decyzji oficjalnie, nie będziemy jej komentować - mówi Mateusz Gdowski z firmy Bilfinger-Berger.

Dyrekcja zaś informuje, że kolejne już badania laboratoryjne potwierdziły, iż firma miała użyć do budowy nasypów niewłaściwych materiałów. Zażądano więc natychmiastowej wymiany 60 tysięcy metrów sześciennych gruntów. Zdaniem dyrekcji niezgodnych jest 18 proc. wszystkich materiałów, z których powstały nasypy. Dyrekcja chce też obniżyć firmie kontrakt o 12 milionów złotych oraz domaga się wydłużenia gwarancji na drogę z 5 do 10 lat.

GDDKiA argumentuje, że już poprzednie - potwierdzone ostatnio - badania stwierdziły przekroczenie dopuszczalnych zawartości części organicznych. W kilku przypadkach stwierdzono grunty, które zgodnie z wymogami normy, nie nadają się do budowy nasypów. Pozostałe, nie spełniające wymagań specyfikacji, odpowiadają kryteriom polskiej normy przy zachowaniu podanych w normie warunków i nie mają zasadniczego wpływu na eksploatację drogi. Wykonawca twierdzi, że nie otrzymał jeszcze oficjalnego stanowiska GDDKiA w tej sprawie.

Przypomnijmy, że okazało się, iż do konstrukcji nasypów obwodnicy zamiast piasków wykonawca użył gruzu oraz odpadów takich jak szkło, drut czy kostki kamiennej. W kilku z 22 odwiertów stwierdzono, że użyty materiał nie tylko nie spełnia wymagań specyfikacji dla tej konkretnej drogi, ale nawet polskiej normy.

Zobacz pismo GDDKiA do inżyniera kontraktu

Komunikat GDDKiA ws. nasypów pod S2