250 rzeszowskich podhalańczyków szkoli się do działań w trudnych zimowych warunkach. Za cztery lata pierwszy batalion brygady wejdzie w skład grupy operacyjnej połączonych sił NATO. Ta grupa będzie działała właśnie w takich ekstremalnych warunkach. Oficerowie jednostki już współpracują z norweskimi kolegami.

Dowódca batalionu major Piotr Sadowski nie obawia się ani zimna ani śniegu, ponieważ ze swoimi oficerami był już w Norwegii i teraz trzeba po prostu wyszkolić szeregowców: "Jest to potężne wyzwanie dla żołnierzy, którzy będą przecież ćwiczyć w tych trudnych warunkach klimatycznych. Jest to pewien proces, który musi być zapoczątkowany już tutaj w Polsce". Żołnierze już ćwiczą. Wprawdzie nie w surowym klimacie Północy, choć nieco zbliżonym - w Bieszczadach. O odpowiedni sprzęt dla żołnierzy zadbało ministerstwo obrony: "Batalion został uzupełniony w mundury gotratexowe; w sprzęt indywidualny, który potrafi zapewnić nam bytowanie w tym klimacie". To jeszcze nie wszystkie plany ministerstwa i Podhalańczyków. W najbliższym czasie ma powstać polsko- słowacki batalion sił pokojowych. W Polsce mamy już takie międzynarodowe bataliony: polsko- litewski i polsko - ukraiński.

foto RMF FM

11:25