Przewodniczący Sejmowej Komisji Ustawodawczej, szef zespołu SLD przygotowującego propozycje zmian w konstytucji

Tomasz Skory: Jeśli powiem: kandydat SLD na prestiżowe stanowisko prezydenta Warszawy, to co pan powie?

Ryszard Kalisz: Powiem, że nigdy nie mówiłem, że zamierzam startować na prezydenta Warszawy.

Tomasz Skory: Nigdy się też pan nie wypierał.

Ryszard Kalisz: Zawsze powtarzałem, że zostałem wybrany z Warszawy na posła na Sejm Rzeczpospolitej. Wtedy zawarłem swoistą umowę z moimi wyborcami, którzy zaakceptowali mój program wyborczy, że będę dbał o dobre prawo w polskim parlamencie. Ta umowa dotyczy czterech lat pełnej kadencji i zamierzam tę pełną kadencję w parlamencie przepracować.

Tomasz Skory: Czyli nie?

Ryszard Kalisz: Gdybym wystartował w wyborach na prezydenta Warszawy, w wypadku wygranej musiałbym zrezygnować z mandatu poselskiego.

Tomasz Skory: A więc nie wyklucza pan tego?

Ryszard Kalisz: Mam umowę z moimi wyborcami.

Tomasz Skory: Czyli jednak nie? SLD dwa dni temu przegrał głosowanie nad swoim pomysłem bezpośrednio-pośredniego - nazwijmy go tak umownie – wyboru prezydentów wójtów i burmistrzów.

Ryszard Kalisz: Pan mówił, że jestem przewodniczącym do spraw zmian w konstytucji, ten zespół w ramach klubu parlamentarnego SLD nazywa się do spraw konstytucyjnych.

Tomasz Skory: To znaczy, że nie możemy się spodziewać, że ten zespół na przykład zaproponuje likwidację Senatu, albo Rady Polityki Pieniężnej.

Ryszard Kalisz: Mówienie o tego typu propozycjach jest jeszcze przedwczesne, dlatego że ciągle trwają prace, w tej chwili bardzo głębokie. Członkowie zespołu dostali całość orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego Senatu czy opracowania…

Tomasz Skory: Teraz będziecie to analizować. Rozumiem, że rzecz jeszcze potrwa.

Ryszard Kalisz: Rzecz jeszcze potrwa, bo ona naprawdę w przypadku organów władzy publicznej, w przypadku kwestii ustrojowych to musi być dokładnie przeanalizowane. Chodzi o dobre funkcjonowanie państwa.

Tomasz Skory: Panie przewodniczący komisji ustawodawczej zatem, potrzebne było upieranie się SLD przy pomyśle tych bezpośrednio-pośrednich wyborów w drugiej turze.

Ryszard Kalisz: Nie było żadnego upierania. Zarząd SLD w wyniku uchwał struktur regionalnych i gminnych SLD podjął tego rodzaju decyzję. Ta decyzja nie znalazła aprobaty w społeczeństwie w takim sensie, że nie została uchwalona w ustawie, dlatego też już Sojusz nie będzie promował dalej tego pomysłu.

Tomasz Skory: Jest pan pewien, że w Senacie ten pomysł nie powróci? W senacie macie trzy czwarte miejsc.

Ryszard Kalisz: Aby w drugiej turze rada wybierała wójta, burmistrza bądź prezydenta – ja uważam, że już nie powinniśmy forsować tego w senacie. Nie ma takiej decyzji w sensie formalnym. Ja będę się za tym opowiadał i z rozmów z moimi kolegami wnioskuję, że Senat takiej poprawki już nie zgłosi.

Tomasz Skory: Ale gwarancji pan nie daje?

Ryszard Kalisz: Wie pan, gdyby pan teraz ode mnie oczekiwał gwarancji, to powtarzam – taki jest mój pogląd – nie powinno być takiej poprawki przez Senat zgłaszanej, nie powinno być takiej decyzji w ramach klubu parlamentarnego SLD.

Tomasz Skory: Ktoś mógłby się zastanowić, dlaczego pan taką poprawkę dwa dni temu poparł w głosowaniu.

Ryszard Kalisz: Bardzo prosto, bo SLD jest partią, która ma ponad 120 tys. członków. Partią, która się liczy ze swoimi strukturami gminnymi, partyjnymi, powiatowymi i wojewódzkimi. Ja jako poseł SLD muszę się liczyć z decyzją mojego zarządu.

Tomasz Skory: Co jako obywatel powiedziałby pan władzy ustawodawczej, która na cztery miesiące przed wyborami samorządowymi nie jest w stanie powiedzieć, jak będziemy wybierać, nie mówiąc już o tym, kogo będziemy wybierać w tych wyborach samorządowych.

Ryszard Kalisz: Jeszcze pięć jest miesięcy do wyborów panie redaktorze.

Tomasz Skory: Cztery miesiące.

Ryszard Kalisz: Nie no ja uważam, że nie jest dobrze, że tej ustawy jeszcze nie ma. Ale pamiętajmy o jednej rzeczy, że w ramach struktury samorządowej, w ramach samorządu terytorialnego w Polsce było kilka kamieni milowych - bezspornie był to w rok 1990, kiedy powoływaliśmy gminy, była to również bardzo źle przygotowana w kategoriach legislacyjnych reforma administracyjna rządu Buzka, która weszła w życie od 1 kwietnia 1999. To jest trzeci taki krok i my chcieliśmy to bardzo dokładnie przedyskutować. Już odbyło się kilka konferencji w Sejmie, trwały dyskusje w wielu miejscach i wielu miastach w Polsce. Chcę powiedzieć, że naprawdę ten problem nie jest prosty i takie proste schematy, panie redaktorze, różnych ludzi wszystkowiedzących naprawdę w sprawie kwestii ustrojowych nie są dobre.

Tomasz Skory: Ja posłużyłem się schematem ludzi nic nie wiedzących.

Ryszard Kalisz: Ja nie mówię o naszych słuchaczach, ja mówię o osobach, które od dawna wiedziały, jak to ma być. A ja chcę, żeby to było w wyniku dyskusji po analizach również socjologicznych.

Tomasz Skory: Czy kiedy upieraliście się przy tym, żeby te wybory samorządowe odbywały się na wiosnę pan też to wiedział? Czasu byłoby jeszcze mniej.

Ryszard Kalisz: Czasu byłoby jeszcze mniej, ale Polska w takim stanie rozwoju ustrojowego tych koncepcji ustrojowych, to widać chociażby po frekwencji w wyborach samorządowych, że bezpośrednie wybory wójta, burmistrza, prezydenta powinniśmy wprowadzić jak najszybciej. Stąd chcieliśmy wyborów na wiosnę. Teraz wybory będą na jesieni, ale chcemy – ja chcę i taki jest mój pogląd – żeby wybory były bezpośrednie.