Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek podejmie z urzędu sprawę śmierci obywatela w Lubinie. Wystąpi w tej sprawie do prokuratury i policji o wszelkie możliwe informacje - przekazał w poniedziałek Łukasz Starzewski z Biura RPO. ”To kolejny przypadek pokazujący dramatyczny stan nieprzygotowania policji do podejmowania właściwych działań” – skomentowała sprawę z kolei zastępca RPO - Hanna Machińska.

Jak poinformował Starzewski RPO Marcin Wiącek zajmie się tą sprawą z urzędu. Rzecznik Praw Obywatelskich podejmie z urzędu sprawę śmierci obywatela w Lubinie. Wystąpi w tej sprawie do prokuratury i policji o wszelkie możliwe informacje - zapowiedział.

Z kolei zastępczyni RPO Hanna Machińska napisała w poniedziałek na Twitterze, że zdarzenie z Lubina obnaża brak przygotowania policji. "Śmierć młodego mężczyzny, która nastąpiła w czasie interwencji policji w Lubinie jest kolejnym przypadkiem pokazującym dramatyczny stan nieprzygotowania policji do podejmowania właściwych działań" - napisała Machińska.

Mężczyzna zmarł po interwencji policji

Chodzi o sprawę piątkowej interwencji policji w Lubinie, po której zmarł 34-latek. W sieci pojawił się niespełna 7-minutowy amatorski film, na którym zarejestrowano dużą część interwencji. Na nagraniu widać, jak czterech funkcjonariuszy próbuje obezwładnić krzyczącego i rzucającego się mężczyznę. W końcu prowadzą go do radiowozu, ale zatrzymują się przed samochodem. Na nagraniu widać ujęcie, które może sugerować, że leżący na ziemi 34-latek stracił przytomność, a policjant próbował go ocucić.

Ostatecznie mężczyzna został zabrany przez wezwaną karetkę na szpitalny oddział ratunkowy.

Dolnośląska komenda podała, że 34-latek zmarł w szpitalu dwie godziny po interwencji.

Po śmierci 34-latka, w niedzielne popołudnie, przed komendą policji w Lubinie zorganizowany został protest, który skończył się poważnymi zamieszkami. Na miejscu zebrało się kilkuset ludzi. W kierunku policjantów i komendy leciały kamienie, butelki z farbą i koktajle Mołotowa. Policjanci użyli w odpowiedzi gazu łzawiącego, broni gładkolufowej i armatki wodnej.

W zamieszkanych rannych zostało kilku funkcjonariuszy, ponad 40 ludzi zatrzymano.