Po siedmiu latach od podpisania dokumentu przez prezydentów Jelcyna i Clintona - porozumienie wreszcie może wejść w życie. Układ START II zakładał, że do roku 2003 Rosja i USA zniszczą przynajmniej dwie trzecie swoich arsenałów jądrowych.

Ponieważ jednak przez lata rosyjski parlament nie godził się na wprowadzenie układu w życie, termin ten jest nie możliwy do zrealizowania. Obie strony zgodziły się więc na jego przysunięcie na rok 2007. Po tej dacie oba państwa będą mogły posiadać tylko po trzy do trzech i pół tysiąca głowić nuklearnych.

Mimo, że START II został ratyfikowany, prezydent-elekt Władimir Putin studzi wybuchy entuzjazmu. Zapowiedział, że Moskwa może wstrzymać wypełnianie założeń układu o redukcji broni nuklearnej, jeżeli Stany Zjednoczone nie będą przestrzegały paktu ABM z 1972 roku, dotyczącego obrony anty-rakietowej.

Już teraz dwoje ważnych polityków nazwało ratyfikację układu START II wydarzeniem historycznym. Decyzję Dumy określiła tak szefowa amerykańskiej dyplomacji Madelaine Albright i przywódca rosyjskich komunistów Gienadij Zjuganow. Czyżby znany z anty-amerykańskich wypowiedzi Zjuganow chyba po raz pierwszy w historii poparł stanowisko USA? Jednak nie. Albright mówiła O historycznym kroku. A Zjuganow - O historycznej klęsce.

"Deputowani podjęli nierozważną decyzję poddając się wojskowej dyscyplinie" - powiedział Ziuganow po głosowaniu. "Rząd raz jeszcze odmówił umocnienia bezpieczeństwa państwa. Tym głosowaniem zniszczył nasz jedyny środek obrony zachowujący efektywność" - dodał.

Albright uważa, że jest wręcz przeciwnie. Amerykańska sekretarz stanu stwierdziła, że decyzja Dumy nie tylko nie pogorszy, ale wręcz poprawi bezpieczeństwo Rosji.

"To dobra wiadomości" - tak zareagował Sekretarz Generalny NATO na wieść, że rosyjska Duma ratyfikowała układ. "Myślę, że jest to wielki krok naprzód. To sygnał świadczący o zdolności i zdecydowaniu prezydenta Władimira Putina i Dumy do współpracy" - ocenił George Robertson.

Wiadomości RMF FM 04:45

Foto: EPA (Władimir Putin przemawia w Dumie)