Na trzy lata więzienia skazał warszawski sąd obywatela Rosji Tadeusza J., oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Moskwy. Prokuratura domagała się pięciu lat. Rosjanin o polsko brzmiącym nazwisku, który miał zdobywać informacje o polskiej armii dla wojskowego wywiadu GRU, został zatrzymany w lutym 2009 roku przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Od tego czasu przebywa w areszcie. Za "udział w działalności obcego wywiadu przeciwko RP" groziło mu od roku do 10 lat więzienia.

Sąd: Tadeusz J. był "uśpionym agentem" GRU

Stołeczny sąd uznał, że Tadeusz J. był "uśpionym agentem" wywiadu wojskowego Rosji, czekającym na zlecenie działań, a w kontaktach z centralą GRU w Moskwie używał sprzętu łączności wysokiej klasy.

Sędzia ujawnił ponadto, że działalność J. w województwie kujawsko-pomorskim i mazowieckim trwała od stycznia 2003 roku do lutego 2009 roku, gdy zatrzymał go kontrwywiad Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. J. regularnie przesyłał do centrali GRU i odbierał z niej zaszyfrowane wiadomości. Wysokiej klasy sprzęt kryptograficzny, którego używał, pozornie wyglądał jak sprzęt codziennego użytku. Sąd uznał przy tym za niewiarygodne wyjaśnienia J., że sprzęt kupił na bazarze, nie wiedząc o jego innym przeznaczeniu. Zarazem sędzia podkreślił, że J. "sam się zdemaskował, bo miał wysoką wiedzę kryptograficzną, a sprzętem posługiwał się sprawnie".

Obrońca Tadeusza J., mecenas Stefan Jaworski poinformował, że będzie się odwoływał.