Ustawa o zakazie palenia w miejscach publicznych, wbrew rekomendacji rządu, trafi do kosza - jeśli nie przejdzie poprawka łagodząca radykalne przepisy. Chodzi głównie o przepis, by to restauratorzy - właściciele pubów i kawiarni do 100 metrów kwadratowych sami decydowali, czy ich lokal jest wolny od dymu czy nie.

Palacze i tak będą palić. Te 9 milionów ludzi swoje papierosy będzie wypalać. Jeśli nie w restauracji, to przed restauracją na chodniku. Klient będzie decydował czy chce z takiego lokalu skorzystać, czy nie - mówi autor poprawki Jarosław Katluski.

Szef klubu Platformy Grzegorz Schetyna przyznaje, że bez zmian, bez liberalizacji przepisu, ustawa trafi do kosza: Jeżeli wpisujemy coś do ustawy, to powinniśmy pisać prawo, które pomaga ludziom a nie przeszkadza, nie utrudnia. Pytanie komu pomaga Platforma stawia Bolesław Piecha: Restauratorzy, barmani, stowarzyszenie właścicieli dyskotek. Czyli przedsiębiorcy - naturalny elektorat Platformy - wskazuje poseł Piecha. Dodaje, że Platforma zmienia front tuż przed ostatecznym głosowaniem. Rezygnuje ze zdrowia Polaków pod hasłami wolności wyborów.