Ministerstwo rolnictwa nie zgadza się z zarzutami Najwyższej Izby Kontroli o braku nadzoru nad stosowaniem antybiotyków w hodowli zwierząt. "Nadzór Inspekcji Weterynaryjnej jest pełny. Nie można zgodzić się ze stwierdzeniem braku rzetelnych danych" – dowiedział się reporter RMF FM.

Ministerstwo rolnictwa nie zgadza się z zarzutami Najwyższej Izby Kontroli o braku nadzoru nad stosowaniem antybiotyków w hodowli zwierząt. "Nadzór Inspekcji Weterynaryjnej jest pełny. Nie można zgodzić się ze stwierdzeniem braku rzetelnych danych" – dowiedział się reporter RMF FM.
/Archiwum RMF FM

"Nadzór Inspekcji Weterynaryjnej, oparty na planach kontroli, co do zasady jest pełny i nie można zgodzić się ze stwierdzeniem braku rzetelnych danych, którymi dysponuje Inspekcja Weterynaryjna. Resort rolnictwa monitoruje sprzedaż substancji przeciwbakteryjnych na poziomie hurtowni. Biorąc pod uwagę dane "rok do roku" wskaźnik sprzedawanych antybiotyków utrzymuje się na podobnym poziomie" - zapewnia biuro prasowe resortu w piśmie przesłanym dziennikarzowi RMF FM.

Według NIK, stosowanie leków jest praktycznie poza kontrolą i potrzebne jest pilne uszczelnienie nadzoru weterynaryjnego. Nie wiadomo, kiedy, dlaczego i w jakiej ilości stosuje się leki przeciwbakteryjne - ostrzega Najwyższa Izba Kontroli.

Kontrolerów NIK najbardziej niepokoi przestarzały system nadzoru nad stosowaniem leków w hodowli zwierząt i olbrzymie możliwości nadużywanie antybiotyków w celu przyśpieszenia ich wzrostu. Dlatego NIK chce zmiany przepisów dotyczących ewidencji podawanych leków przez właścicieli hodowli i uszczelnienia nadzoru weterynaryjnego.

Resort rolnictwa nie zgadza się z diagnozą NIK, ale i tak zamierza wprowadzić zmiany. Uszczelnianie przepisów resort tłumaczy "świadomością z zagrożeń wynikających z nieodpowiedzialnego stosowania antybiotyków".

Mają się zmienić przepisy dotyczące dokumentacji leczenia, którą prowadzą właściciele gospodarstwa. Obecnie są to luźne, samokopiujące kartki z tzw książki leczenia.

Będą też zmiany w przepisach dotyczących działalności Inspekcji Weterynaryjnej. Lekarze na poziomie powiatu będą monitorować stosowanie leku.

Resort zapowiada też dodatkowe szkolenia dla hodowców i monitoring antybiotykoodporności.

(j.)