Mieszkańcy radomskiego bloku, w którym przed Nowym Rokiem wybuchł gaz, będą mogli wrócić do swych mieszkań najwcześniej za kilkanaście tygodni - dowiedział się reporter RMF FM Mateusz Wróbel. Zakończenie sprawy jak zwykle opóźniają papierkowe procedury.

Dopiero w najbliższy wtorek spółdzielnia mieszkaniowa otrzyma od rzeczoznawcy dokument, na podstawie którego przeprowadzi remont budynku. Później trzeba będzie uzyskać pozwolenie na tę inwestycję. Dopiero wtedy rozpocznie się naprawa uszkodzonej klatki schodowej i mieszkań. Poszkodowanym na razie pozostaje tylko czekać.

Do wybuchu gazu doszło 28 grudnia 2009 roku. Ewakuowano wówczas pięćdziesięciu mieszkańców. Jedna osoba zmarła. Z oględzin budynku wynika, że konstrukcja klatki schodowej została naruszona. Uznano, że blok wymaga poważniejszego remontu.