Naszpikowane 80 wędkarskimi haczykami mięso wisiało w Puszczy Knyszyńskiej i miało być pułapką na leśnego drapieżnika: rysia lub wilka. Pułapkę w porę wypatrzyli leśnicy z Czarnej Białostockiej.

Ponacinany na całej powierzchni fragment mięsa o długości 70 cm zawieszony był na wysokości około 2 metrów nad ziemią na drzewie grabowym. 

Gdyby polujący w tej części Puszczy Knyszyńskiej wilk lub - zagrożony wyginięciem - ryś połasili się na świeże mięso, niechybnie spowodowałoby to ich śmierć. Bardzo bolesną i długotrwałą. Trudno nawet wyobrazić sobie jak wielkie cierpienie towarzyszyłoby takiej śmierci. 

Na terenie Nadleśnictwa Czarna Białostocka w ostatnim czasie obserwuje się wzrost populacji wilka i rysia, a wysokość zawieszonego mięsa wskazuje, że ofiarami pułapki miały być te gatunki drapieżników.

Pułapka została jednak w porę znaleziona przez leśników z Nadleśnictwa Czarna Białostocka. Leśnicy zgodnie ze swoimi kompetencjami przekazali zdobyte dowody oraz pozostałe szczegóły miejscowej policji, która poprowadzi dalsze postępowanie w tej sprawie. Jedno jest pewne - bezmyślny przestępca z racji popełnionego czynu i jego okrutnego charakteru nie powinien liczyć na łagodny wymiar kary.

 (j.)