Branża transportowa apeluje do rolników, by powstrzymali się od eskalacji protestów. W liście otwartym przewoźnicy proszą rolników, by odwołali blokadę polsko-niemieckiego przejścia granicznego w Świecku. Ta demonstracja ma rozpocząć się w niedzielę i potrwać do 20 marca. Dziennikarz RMF FM dotarł do listu otwartego, który przewoźnicy wyślą dzisiaj do organizatorów tej demonstracji.

Przedstawiciele Związku Transport i Logistyka Polska podkreślają, że protesty rolników mogą być zagrożeniem dla polskiej gospodarki narodowej. 

"Wasze protesty nie mogą być zagrożeniem dla egzystencji innych polskich przedsiębiorców oraz nie mogą zagrażać całej gospodarce narodowej. Czym innym są bowiem ograniczone czasowo blokady dróg, manifestacje w miastach będących siedzibą władz centralnych i wojewódzkich, blokowanie urzędów, a czym innym zapowiadana miesięczna blokada jednego z głównych przejść granicznych, przez które odbywa się polska wymiana towarowa z największymi naszymi partnerami handlowymi w Unii Europejskiej" - czytamy w apelu branży transportowej.

Nie jestem za blokowaniem dróg, jestem za tym, by rozwiązywać problemy konkretnych środowisk - podkreśla w rozmowie z reporterem RMF FM prezes Związku Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński.

Autorzy listu otwartego zaznaczają też, że tylko dla branży transportu drogowego granica polsko-niemiecka ma szczególne znaczenie, gdyż ponad 40 proc. polskiej międzynarodowej pracy przewozowej związane jest z rynkiem niemieckim.

Zdaniem przewoźników blokada jednego z głównych polsko-niemieckich drogowych przejść granicznych nałoży się na najtrudniejszą od 20 lat sytuację na rynku przewozowym i tym samym przyśpieszy upadłość setek rodzinnych polskich firm transportowych.

TU ZNAJDZIECIE LIST DO ORGANIZATORÓW PROTESTÓW ROLNICZYCH

 

Opracowanie: