Niedźwiedzica, która w piątek przywędrowała do Przemyśla, została w sobotę wypuszczona na wolność - poinformowała dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie, Magdalena Grabowska. Kierownictwo ukraińskiego zoo w Samborze zaprzeczyło, by zwierzę pochodziło z ich placówki.

Liczącą ok. 2-3 lat niedźwiedzicę wypuszczono na wolność kilkadziesiąt kilometrów od Przemyśla, w głębi lasów Pogórza Przemyskiego, na terenie nadleśnictwa Bircza - powiedziała Grabowska.

Na podstawie ustaleń polskich i ukraińskich służb wykluczono, by drapieżnik przedostał się do Polski z prywatnego ogrodu zoologicznego w Samborze na Ukrainie. Mamy tu trzy niedźwiedzie: Borię, Maszkę i Miszkę, ale wszystkie są na miejscu. Nasze niedźwiedzie mają po dziewięć lat - powiedział Iwan Łemyk, kierownik kompleksu wypoczynkowego, w którym znajduje się ogród zoologiczny.

Młoda niedźwiedzica pojawiła się w Przemyślu w piątek po południu. W nocy z piątku na sobotę zwierzę uśpiono i przetransportowano do schroniska dla zwierząt w Przemyślu.

Dorosłe niedźwiedzie ważą ok. 300 kilogramów. Żyją do 50 lat. Należą do najgroźniejszych drapieżników w Europie. W Polsce żyje ponad 100 niedźwiedzi, ok. 90 proc. na Podkarpaciu.