Jerzy Gosiewski z PiS jest w tej kadencji Sejmu najczęściej zabierającym głos posłem. Na 84 posiedzeniach przemawiał aż 652 razy. To rekord, twierdzi "Rzeczpospolita". Wizyta polityka na mównicy przypada średnio 8 razy podczas każdego posiedzenia.

Rekordzistką w kategorii interpelacji jest posłanka PiS Anna Sobecka - autorka aż 1129 spośród 20 tys. interpelacji złożonych przez posłów. Najwięcej zapytań poselskich, złożył z kolei Jarosław Matwiejuk z SLD. W sumie przygotował ich 437. Natomiast "specjalistą" od oświadczeń jest poseł Andrzej Szlachta (PiS), który złożył ich 120. Inny rekordzista Jerzy Kozdroń (PO) sprawozdawcą był 48 razy. Najwięcej wystąpień jako przedstawiciel Sejmu w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym ma zaś Wojciech Szarama (PiS).

Ze statystyki dotyczącej udziału w głosowaniach wynika, że na ogólną ich liczbę 6594 od początku kadencji tylko 20 posłów opuściło ich mniej niż 100. Najmniej Artur Dunin z PO - 67. Jeśli wziąć pod uwagę, że jednego dnia bywa czasem kilkadziesiąt głosowań, to niezły wynik. Po to zostałem wybrany, by brać udział w pracach Sejmu. A głosowania to jeden z głównych elementów tej pracy - wyjaśnia Dunin.

Jerzy Budnik zwraca uwagę, że są i takie kategorie aktywności poselskiej, które nie mieszczą się w żadnych statystykach. Choćby interwencje posłów w sprawach, które dotyczą konkretnych obywateli, czy ich dyżury w biurach poselskich. Tu jednak najlepszą ocenę wystawiają sami wyborcy - podkreśla.