Wojskowa prokuratura sprawdzi tajemniczą śmierć komandoski z GROM-u. Starszy chorąży Ewa B. zmarła tydzień temu w wojskowym szpitalu w Warszawie. Kilka miesięcy temu kobieta wróciła z misji w Afganistanie. Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, właśnie dziś zapadła decyzja o wszczęciu postępowania sprawdzającego.

Wojskowi prokuratorzy przede wszystkim wystąpią o dokumentację medyczną, by sprawdzić przyczyny śmierci. Bliscy i znajomi pani chorąży mówią o tajemniczej chorobie, którą mogła zarazić się w Afganistanie. Jednak jak powiedział naszemu reporterowi doktor Wojciech Lubiński ze szpitala na Szaserów, przyczyną zgonu była skaza krwotoczna, której przyczyny są słabo znane.

Jest jednak mało prawdopodobne, by miało to związek z pobytem na misji: Coś po czymś, to nie znaczy, że w skutek tego - mówi Lubiński. Prokuratorzy zbadają jednak także to, jaką opieką medyczną była objęta pani komandos po powrocie z misji. Jej koledzy z GROM-u sugerują, że nie otrzymała odpowiedniej pomocy na czas i że żołnierze z problemami zdrowotnymi po misjach są pozostawieni sami sobie.