Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 8-letniej dziewczynki, przygniecionej metalową bramką na boisku w Gronowie. Bramki były niestabilne i nie miały atestów bezpieczeństwa. Śledczy wyjaśniają sprawę pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.

Przednia część bramki została wykonana ze stalowych rur, o znacznie większej średnicy niż jej podstawa. Oznaczałoby to, że konstrukcja nie była właściwie wyważona i nie utrzymywała równowagi - powiedział prokurator Rajmund Kobiela.

Według prokuratury mogą to potwierdzać relacje trojga starszych dzieci, które bawiły się na boisku, gdy doszło do tragedii. twierdzą one, że Magda nie dotykała bramki, a jedynie biegała w jej pobliżu. Dzieci nie widziały jak doszło do wypadku, ale twierdzą, że już wcześniej - stojąca na nierównym podłożu bramka - "przewracała się sama".

Do wypadku doszło w poniedziałek wieczorem na boisku szkolnym w Gronowie. Ranne dziecko trafiło do szpitala w Elblągu. Lekarzom nie udało się go uratować.