Prokuratura nie wykonuje postanowienia sądu w sprawie przywrócenia Mariusza Krasonia do pracy w Krakowie bo twierdzi, że to orzeczenie jest błędne. Sam zainteresowany zapowiada wyegzekwowanie tego postanowienia.

Według prokuratury błąd sądu polega na tym, że w orzeczeniu polecono wstrzymanie delegacji Mariusza Krasonia prokuratorowi regionalnemu z Krakowa. Natomiast - jak twierdzi Prokuratura Krajowa - tylko ona zgodnie z ustawą może podjąć decyzję w sprawie tej delegacji. Przywrócenie delegowanego do pracy w jednostce macierzystej przez prokuratora regionalnego byłoby złamaniem przepisów.

Sam Mariusz Krasoń nie zgadza się z tą argumentacją. Przypomina, że była już bezskutecznie podnoszona w postepowaniu odwoławczym i sąd ją odrzucił. Zapowiada, że niebawem złoży wniosek o postępowanie egzekucyjne kar nałożonych na prokuraturę, która nie wykonuje polecenia sądu. Do prokuratury zgłosi się więc komornik.

Obecnie kwota należności to 12 tysięcy złotych.

Delegacja 300 kilometrów od domu

Przypomnijmy, że Krasoń został karnie delegowany do Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu w maju. W grudniu sąd nakazał powrót Mariusza Krasonia do macierzystej jednostki w Krakowie.

Zaskarżenie prokuratorskiej delegacji to sprawa precedensowa. Mariusz Krasoń podjął tę decyzję, ponieważ uważa, że delegowanie go 300 kilometrów od domu do jednostki o dwa szczeble niższej, to represje między innymi za zainicjowanie uchwały w sprawie nieprawidłowości w krakowskiej prokuraturze. Dodatkowo Krasoń w Krakowie opiekuje się chorymi rodzicami.

SPRAWDŹ: Krakowski sąd wstrzymuje delegowanie prok. Krasonia do Wrocławia


Opracowanie: