Ojciec i syn zaatakowali "koktajlem Mołotowa" dom swojego sąsiada w Częstochowie. Obaj usłyszeli zarzuty, a starszy z mężczyzn na razie został tymczasowo aresztowany.

Konflikt między sąsiadami w częstochowskiej dzielnicy Lisiniec narastał od lat. Chodziło o bramę, która stanęła na spornym odcinku drogi.

Dwa dni temu 67-letni mężczyzna i jego 38-letni syn postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość. Obaj przyjechali przed dom sąsiada i rzucili butelkę z łatwopalna cieczą w okno. Właściciel domu w porę ugasił ogień. Wtedy 67-latek staranował swoim samochodem bramę wjazdową sąsiada. Obaj napastnicy zostali zatrzymani. Postawiono im zarzut zniszczenia mienia oraz stosowania gróźb wobec sąsiada.

Prokurator powoła teraz biegłego, który oceni czy realna była groźba pożaru. Wtedy zarzuty mogą zostać zmienione - mówi prokurator Tomasz Ozimek z prokuratury w Częstochowie.

Po postawieniu zarzutów młodszy z mężczyzn został zwolniony, a starszy tymczasowo aresztowany. 67-latek może jednak zostać zwolniony z aresztu, jeśli wpłaci 25 tysięcy złotych kaucji.

(az)