Jeśli wejdzie w życie ustawa samorządowa przygotowywana przez Bronisława Komorowskiego, prezydenci miast będą mogli zostać senatorami i staną się praktycznie nieodwołalni - informuje "Gazeta Wyborcza". Chodzi o "Ustawę o wzmocnieniu udziału mieszkańców w działaniach samorządu terytorialnego".

W założeniu ustawa wprowadza szereg instytucji, które mają dać więcej głosu mieszkańcom - m.in. reguluje sprawę konsultacji obywatelskich czy obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej.

Ale zdaniem społeczników skupionych wokół Kongresu Ruchów Miejskich to tylko pozór. Bo ustawa znacznie bardziej wzmacnia wójtów, burmistrzów i prezydentów.

Przepisy ustawy zakładają: m.in., że prezydent miasta będzie mógł pełnić jednocześnie funkcję senatora i będzie mu wtedy przysługiwał immunitet. Prezydent będzie nie tylko organem wykonawczym, który wprowadza decyzje rady, lecz również zarządzającym, co oznacza, że niektóre decyzje (nie wiadomo jakie) mógłby podejmować sam. Gdy nie dostanie absolutorium w sprawie wykonania budżetu, nie trzeba automatycznie przeprowadzać referendum w sprawie odwołania go. Gdyby mieszkańcy chcieli odwołać prezydenta w referendum, musi w nim wziąć udział co najmniej tylu samo mieszkańców, co podczas wyborów, by było ważne (obecnie wystarczą trzy piąte).