Reakcja policji na wielu filmikach była nieadekwatna, ale znam wiele relacji, w których funkcjonariusze zachowywali się w sposób właściwy; pozwólmy aż właściwe komisje zakończą prace, by wyciągać wnioski - ocenił w niedzielę premier Mateusz Morawiecki, pytany o wydarzenia z 11 listopada.

W niedzielę premier Morawiecki brał udział w trwającym od piątku VI Nadzwyczajnym Zjeździe Klubów "Gazety Polskiej", który był relacjonowany przez portal niezależna.pl

Morawiecki proszony o komentarz do zdarzeń z 11 listopada podkreślił, że wszystkie informacje o wydarzeniach są bardzo dokładnie weryfikowane, oglądane i sprawdzane. Myślę, że mamy do czynienia z działaniami właściwymi i niewłaściwymi, po stronie również policji, po stronie niektórych uczestników wydarzeń - tych, którzy w pokojowy sposób starali się przedstawiać swoje wartości, i tych, którzy nie robili tego w sposób pokojowy, wręcz przeciwnie - powiedział premier.

Ocenił, że "reakcja policji - na wielu filmikach - była nieadekwatna". Ale znam wiele relacji, w których jednocześnie funkcjonariusze zachowywali się w sposób właściwy. Pozwólmy, aż właściwe komisje zakończą swoje prace, by wyciągać dalej idące wnioski - zaznaczył Morawiecki.

Premier podkreślił, iż zdaje sobie sprawę, że "te wielkie ruchy, demonstracje, zwłaszcza te wcześniejsze, były czymś, co w znaczący sposób podniosło poziom zachorowań". To zdroworozsądkowe oceny i potwierdzane przez wielu socjologów, statystyków - podkreślił szef rządu.

Przypomniał, że protesty toczyły się przez wiele dni "i dzisiaj zbieramy ich żniwo". Dlatego bardzo zależało mi, by 11 listopada nie doszło do takich zdarzeń. W tym jednym jedynym dniu niestety również doszło do pewnych zdarzeń, na szczęście były one jednostkowe, w tych kilku godzinach, nie były one jak przez wiele tygodni odbywające się marsze, wezwania do wyprowadzania ludzi na ulice w czasie, kiedy wiadomo, że do kanonu propaństwowej postawy należy ograniczenie mobilności, ograniczenie kontaktów społecznych, pozostanie w domu - podkreślił Morawiecki.