Lawina pytań i krytycznych uwag posypała się na premiera Buzka i towarzyszących mu ministrow, uczestników 11 Zjazdu Solidarności. Nie wszystkich przekonały chyba zapewnienia Jerzego Buzka, że Solidarność jest przystanią dla jego gabinetu. Maciej Jankowski pytał na przykład, dlaczego rząd nie jest przystanią dla związku.

Jednak to nie realizacja programu rządu Jerzego Buzka, a zbliżające się wybory prezydenckie były głównym tematem pierwszych godzin obrad. Zdaniem historycznego lidera "Solidarności", Lecha Wałęsy pierwsza tura wyborów powinna być swoistymi prawyborami dla kandydatów prawicy. Według niego błędem byłoby poparcie przez związek jednego kandydata. Dopiero w drugiej turze "Solidarność" powinna poprzeć jednego pretendenta do prezydenckiego fotela. Taka koncepcja oznacza, że do

wyborów mogliby stanąć równocześnie Lech Wałęsa i Marian Krzaklewski.

Wiadomości RMF FM