W drugiej połowie sierpnia mają ruszyć zakrojone na szeroką skalę prace pogłębieniowe Wisły w okolicach Płocka. Wojewoda mazowiecki i dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej zapewnili, że są już na ten cel pieniądze - 10 milionów złotych. Po tych pracach zagrożenie powodziowe na tym odcinku rzeki ma zmaleć.

Powodów, dla których prace mają rozpocząć się dopiero za trzy miesiące, jest kilka. Główny, to przepisy o ochronie środowiska, które uniemożliwiają w wielu miejscach prowadzenie prac pogłębieniowych przez cały rok.

Jest to niewątpliwie najbardziej wartościowy odcinek Wisły, jeżeli chodzi o przyrodę. Tam występuje konflikt między tym, co należałoby robić, a tym co jest, jeżeli chodzi o wartości przyrodnicze - tłumaczył dyrektor RZGW Leszek Bagiński.

Teraz robotnicy przeszkadzaliby nadrzecznemu ptactwu, ale nie dokończono też wszystkich formalności. Jeszcze nie został rozstrzygnięty przetarg. Roboty ruszą po okresie lęgowym, czyli dopiero 15 sierpnia. Mamy już wstępne uzgodnienia - dodaje dyrektor Bagiński.

W tym roku pogłębiarki mają wydobyć do 800 tysięcy metrów sześciennych materiału niesionego przez rzekę. To więcej niż połowa tak zwanego namułu, gromadzącego się co rok.