Wymagania UEFA co do szerokości wyjść ewakuacyjnych na stadionie w Poznaniu sprzeczne z polskimi normami budowlanymi - alarmują przedstawiciele poznańskiej spółki EURO 2012. W środę w tej sprawie spotkają się z ministrem sportu Adamem Gierszem oraz wiceministrem w MSWiA Adamem Rapackim.

Wszystkim polskim nowym stadionom grożą surowe kary UEFA, m.in. ograniczenie sprzedaży biletów. Wszystkie budowane są zgodnie z polską normą. Wcześniej nikt nie wziął pod uwagę zaleceń europejskiej federacji, bo UEFA dopiero teraz pisze w raporcie, że poznański stadion jest niebezpieczny i ma wiele wad.

Projekt stadionu był nawet konsultowany z UEFĄ. Nie było zastrzeżeń. Teraz są. Chodzi o zbyt wąskie przejścia ewakuacyjne, wąskie schody. Tylko, że gdyby wybudować je zgodnie z zaleceniami UEFA, nie spełniały by polskich norm. Ale ja na przykład tam, gdzie są poręcze dla osób niepełnosprawnych, muszę mieć spełnioną polską normę, bo inaczej mi nie dopuszczą stadionu do użytkowania - mówi wiceprezydent Poznania Ryszard Grobelny.

Miasto liczy, że przekona UEFE do złagodzenia swojego stanowiska. Jeśli UEFA będzie głucha na argumenty Polaków, może karać polskie kluby grające na nowych stadionach tak jak zrobiła to teraz z Lechem, ograniczając sprzedaż biletów przed czwartkowym meczem.