Od stycznia poznańscy nauczyciele będą musieli się wykazać, by dostać dodatek motywacyjny. Stolica Wielkopolski to pierwsze miasto, które zdecydowało się na takie rozwiązanie. Do tej pory nauczyciele dostawali dodatek z urzędu.

Teraz pedagodzy będą dostawać pieniądze za wyniki. Dodatek trafi więc do tych, których uczniowie mają dobre stopnie i odnoszą sukcesy na olimpiadach. Pieniądze dostaną też ci, którzy aktywizują młodzież, organizując zajęcia sportowe czy kółka zainteresowań.

Dyrektorzy generalnie wykazali zrozumienie co do tego, że chcemy połączyć dodatki finansowe z jakością pracy. W rozmowie ze związkami zawodowymi odczuwałem to samo - mówi reporterce RMF FM Agnieszce Bylicy Sławomir Hinc, pomysłodawca zmian i wiceprezydent Poznania:

Związki zawodowe zgodziły się na takie rozwiązanie, bo dodatek ma być wyższy niż dotychczasowe 50 złotych i wzrastać z roku na rok.

Pomysł jest urzędników, ale to nauczyciele tworzą regulaminy, a dyrektorzy poszczególnych szkół zdecydują, do kogo pieniądze mają trafić.