Porty lotnicze będą domagały się odszkodowania od konsorcjum Ferrovial-Budimex-Estudio Lamela. Wczoraj zerwano umowę z firmą, która od sześciu lat nie może zakończyć budowy drugiego terminalu na warszawskim Okęciu.

Na razie nie wiadomo, kiedy pasażerowie będą mogli korzystać z terminalu. Minister Jerzy Polaczek prezentował dziś jednak urzędniczy optymizm: Najpóźniej za kilka miesięcy. Myślę, że jeszcze pod koniec bieżącego roku są pełne szanse na to, żeby całe Okęcie służyło wszystkim pasażerom.

Tymczasem od kilku lat w sprawie rozbudowy Okęcia słychać tylko obietnice. Minister przekonuje, że zerwanie umowy to przecięcie węzła gordyjskiego, ponieważ wykonawca chciał o kolejne miesiące odwlec ukończenie budowy. Kolejny aneks wydłużający o kolejne co najmniej pięć miesięcy, bo takie było oczekiwanie zakończenia prac na terminalu numer 2 i kolejny rok zakończenia całej inwestycji - mówił minister. Przypominamy tylko, że ten fatalny kontrakt zawarto za rządów Leszka Millera.