Dwie osoby zginęły w pożarach na Śląsku. W Mysłowicach spalił się dom, w Chorzowie mieszkanie. W obu pożarach rannych zostało 5 osób, w tym dwoje dzieci. Wszyscy trafili do szpitali.

Wezwanie do pierwszego pożaru strażacy dostali przed godz. 3. W mysłowickiej dzielnicy Kosztowy palił się dom jednorodzinny, ogień objął tam pierwsze piętro i dach. Wskutek pożaru, który gasiło dziewięć jednostek straży pożarnej, zginęła jedna osoba, a cztery inne zostały poszkodowane. Dwie osoby dorosłe przewieziono do szpitala nr 2 w Mysłowicach, dwoje dzieci przewieziono natomiast do Centrum Pediatrii w Sosnowcu.

Krótko po informacji z Mysłowic strażacy dostali też zgłoszenie o pożarze w kamienicy przy głównej chorzowskiej ulicy Wolności. Pożar na pierwszym piętrze czteropiętrowego budynku był stosunkowo niewielki, paliła się tam łazienka, jednak również okazał się przyczyną śmierci jednej osoby. W mieszkaniu strażacy znaleźli zwłoki 85-letniego mężczyzny. Znajdująca się tam również kobieta została ewakuowana i przewieziona do Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie. Według wstępnych ocen, przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej - w miejscach najmocniejszych wypaleń strażacy znaleźli resztki kabli.