Poprawia się stan zdrowia górników poszkodowanych w czwartkowym wypadku w kopalni "Krupiński" - poinformował dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. W tamtejszym szpitalu leży 9 spośród 11 rannych w wypadku.

Ogólny stan pacjentów lekarze określają jako dobry. Ich stan poprawia się. Bardzo dobrze są leczeni, przyjmują terapię hiperbaryczną (...) i czują się bardzo dobrze. Wszyscy są wydolni krążeniowo, oddechowo, w stanie ogólnym dobrym - powiedział Mariusz Nowak podczas konferencji prasowej w szpitalu.

Przypomniał, że poza zewnętrznymi oparzeniami wszyscy pacjenci mają poparzone także drogi oddechowe, a w takim przypadku przełomowy jest zwykle okres pomiędzy 10. a 14. dobą po doznaniu urazu. Myślę, że nie będzie aż tak źle, niemniej musimy się do tego przygotować i jesteśmy na to przygotowani razem z pacjentami - zapewnił dr Nowak.

Wszyscy pacjenci są leczeni w komorze hiperbarycznej, także górnik, który wcześniej nie mógł korzystać z tej terapii z powodu infekcji zatok. Poszkodowanych czeka długotrwałe leczenie, a później rehabilitacja. Według Nowaka, w szpitalu pozostaną na pewno ponad miesiąc.

Dyrektor zaznaczył, że pacjenci dopiero wychodzą ze stresu, są pod opieką psychologów. Ocenił, że ich stan psychiczny będzie można określić dopiero po kilkunastu dniach.

Pracownicy szpitala udzielają również informacji bliskim poszkodowanych. Rozmawiamy z nimi na bieżąco, natomiast oni też muszą wiedzieć, jak się zachować w tak ciężkim czasie i urazie, który nastąpił - mówił dyrektor CLO.

W czwartek wieczorem w kopalni "Krupiński" w Suszcu doszło do zapalenia metanu. Zginął jeden górnik i jeden z ratowników, którzy pospieszyli z pomocą. 11 poszkodowanych trafiło do szpitali. Ciągle trwają poszukiwania drugiego ratownika.