Krakowska prokuratura ponownie umorzyła śledztwo w sprawie wypadku dorożki na Rynku Głównym w Krakowie, podczas którego koń wpadł na dwie nastolatki. Powodem umorzenia było niestwierdzenie przestępstwa. To już druga taka sama decyzja w tej sprawie. Rok temu prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu, ale zostało ono zaskarżone. Po ponownym zbadaniu sprawy prokuratura również nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.

Sprawa dotyczy wypadku z 20 lipca ubiegłego roku, kiedy jeden z koni zaprzężonych do dorożki wpadł na dwie nastoletnie turystki siedzące na murku kościoła św. Wojciecha. Dziewczyny zostały ranne.

Śledztwo dotyczyło spowodowania wypadku poprzez naruszenie zasad bezpieczeństwa przez woźnicę. Naruszenie to, zdaniem prokuratury, mogło polegać na nienależytym obserwowaniu zachowań innych uczestników ruchu drogowego i niezachowaniu bezpiecznego odstępu od murku podczas manewru wymijania grupy pieszych. W rezultacie doprowadziło do potrącenia przez konia zaprzężonego z lewej strony zaprzęgu dwóch pokrzywdzonych i spowodowania u jednej z nich obrażeń ciała.

Jak ustaliła w śledztwie prokuratura, woźnica był trzeźwy, biegły sądowy stwierdził, że stan techniczny pojazdu nie miał wpływu na wypadek; według weterynarza stan odżywienia i utrzymania zwierząt był dobry. Biegły nie stwierdził również odwodnienia zwierząt, jak ustalił, w trakcie badania zwierzęta nie wykazywały zaniepokojenia, strachu oraz żadnych objawów bólowych. Konie posiadały także "paszporty konia" z nadanymi numerami i wpisami Okręgowego Związku Hodowców Koni w Krakowie.