Polska przyłącza się do większości państw Unii Europejskiej łaskawym okiem patrząc na władze Białorusi. Podobnie jak one chcemy na kolejne pół roku przedłużyć zawieszenie sankcji wizowych wobec białoruskiej nomenklatury. Nie widzimy powodu, aby zaostrzać kurs wobec Białorusi - powiedział korespondentce RMF FM Katarzynsie Szymańskiej-Borginon Radosław Sikorski.

Bezpośrednim powodem łagodniejszego kursu wobec Mińska - są wybory do Związku Polaków na Białorusi, które odbyły się bez użycia przemocy ze strony białoruskich władz.

Sikorski wyraził nadzieję, że do utrzymania zawieszenia sankcji uda się przekonać inne kraje UE z Holandią na czele, która ma najwięcej wątpliwości wobec polityki zbliżania z Białorusią. W tym kierunku będę argumentował - zadeklarował minister.

Jak tłumaczył szef polskiej dyplomacji, celem unijnej polityki wobec Białorusi powinno być z jednej strony m.in. zagwarantowanie poszanowania praw mniejszości narodowych, a z drugiej - "perspektywa bliższych związków" tego kraju z UE.

Większość krajów UE zajmuje podobne stanowisko co Polska i popiera utrzymanie sankcji w zawieszeniu, choć dyplomaci nie ukrywają, że wznowione w październiku ubiegłego roku kontakty na linii Mińsk-Bruksela (wraz z decyzją o tymczasowym półrocznym zawieszeniu sankcji wizowych) nie przyniosły tak wielu pozytywnych konsekwencji, jak Unia oczekiwała.

UE wznowiła polityczne kontakty z Białorusią, zawieszając sankcje wizowe wobec przedstawicieli reżimu, w tym samego Łukaszenki, w październiku 2008 roku. Uznała bowiem, że miał miejsce pewien pozytywny postęp w procesie wyborczym w ubiegłym roku. Ponieważ właśnie mija sześć miesięcy od tej decyzji, szefowie dyplomacji muszą zdecydować co dalej.