Za pół roku Polska obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej. Nasz cel numer jeden to bezpieczeństwo energetyczne. Kolejne ważne zadanie naszej prezydencji to zastopowanie planów dalszego ograniczania emisji dwutlenku węgla - wynika z informacji "Dziennika Gazety Prawnej".

W ciągu 4 lat polskie elektrownie będą musiały zamknąć stare bloki energetyczne o mocy ponad 6 tysięcy MW. To blisko 20 procent potencjału, jakim dysponują nasze siłownie - podaje gazeta. Nowe inwestycje stoją jednak pod znakiem zapytania z powodu unijnej polityki związanej z ograniczaniem emisji CO2 o 20 procent do 2020 r. Niedawno pojawił się wniosek o podwyższenie go nawet do 30 procent. Dla naszej gospodarki opartej na węglu to zabójczy pomysł, dlatego Polska będzie się ostro sprzeciwiać tym planom. Będzie to trudne zadanie, bo będziemy musieli przekonać UE do swojego punktu widzenia w zakresie energetyki.

O tym, że prezydencję można skutecznie wykorzystać do własnych interesów, pokazuje przykład Francji, która w sześć miesięcy przeforsowała pakiet energetyczno-klimatyczny. Rada UE przyjęła nowe uregulowania na 20 dni przed końcem przewodnictwa Francji - napisał "Dziennik Gazeta Prawna".