"Staram się przedstawić problem w całej jego złożoności" - mówił wiceszef MSZ Konrad Szymański po przybyciu polskiej delegacji do Wenecji. Przedstawiciele polskiego rządu wezmą udział w sesji Komisji Weneckiej, która ma wydać opinię ws. zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Prawdopodobnie nastąpi to około południa. W środę Trybunał zmiażdżył PiS-owską nowelizację ustawy o TK.

"Staram się przedstawić problem w całej jego złożoności" - mówił wiceszef MSZ Konrad Szymański po przybyciu polskiej delegacji do Wenecji. Przedstawiciele polskiego rządu wezmą udział w sesji Komisji Weneckiej, która ma wydać opinię ws. zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Prawdopodobnie nastąpi to około południa. W środę Trybunał zmiażdżył PiS-owską nowelizację ustawy o TK.
Wnętrze budynku Scuola Grande di San Giovanni Evangelista, w którym w piątek, 11 marca o 9 rano rozpoczną się dwudniowe obrady Komisji Weneckiej /Radek Pietruszka (PAP) /PAP

W piątek rozpocznie się dwudniowe posiedzenie plenarne Komisji Weneckiej, na którym ma zostać przyjęta opinia na temat nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z grudnia zeszłego roku. Jeden ze sprawozdawców przedstawi projekt opinii, a następnie członek polskiej delegacji zaprezentuje opinię Polski. Potem odbędzie się otwarta dyskusja - powiedział przewodniczący KW. Jak dodał, po tej dyskusji opinia zostanie przyjęta. Mam nadzieję, że nastąpi to około południa - skomentował Gianni Buquicchio. Szef Komisji Weneckiej podkreślił, że na tym kończy się jej zadanie, i wyraził nadzieję, że "Polska będzie liczyć się" z tą opinią. W projekcie opinii są propozycje i ufam, że będą one podstawą refleksji, aby sytuacja się poprawiła - zakończył Buquicchio.

Członkowie polskiej delegacji, wśród których jest wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, rozpoczęli w czwartek po południu rozmowy wstępne. Staram się przedstawić ten problem w całej jego złożoności. Wszelkie komentarze do tej sprawy pojawią się wtedy, gdy ten cały proces się zakończy - mówił polskim dziennikarzom Szymański. Jak dodał, sprawy, które delegacja ma do wyjaśnienia, "mają dość duży poziom komplikacji, w związku z czym to zabiera czas". Członkowie komisji mają pytania do nas, my mamy bardzo wiele pytań do członków komisji, więc myślę, że to trochę potrwa - zaznaczył wiceszef MSZ.

Pytany o to, czy spodziewa się, że była premier Hanna Suchocka, która jest członkinią Komisji Weneckiej, będzie wspierać polski rząd, odpowiedział, że jest przekonany, że "każdy członek Komisji Weneckiej wykonuje swoje zadania zgodnie ze swoim powołaniem, ze swoim mandatem". Do natury tego mandatu należy niezależność, ale również odpowiedzialność za cały proces. To jest opinia na temat każdego członka, dokładnie każdego z osobna członka komisji, nie tylko pani premier Suchockiej - mówił wiceminister spraw zagranicznych.

Dopytywany, czy środowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz reakcja rządu będą miały wpływ na ocenę Komisji Weneckiej, Szymański odpowiedział, że wyrok ten "dokładnie pokazuje, na czym polega problem". Tak długo, jak nie rozwiążemy problemu nominacji w Trybunale, będziemy mieli tego typu ustrojowy problem i to pokazuje, o jak poważnej sprawie mówimy - podkreślił wiceminister. To jest ustrojowy problem, który został wprowadzony poprzez niedopuszczenie trzech dobrze wybranych, zaprzysiężonych sędziów do orzekania we właściwym składzie i we właściwej kolejności. Ale to jest zupełnie inna sprawa. Ta opinia dotyczy innych zagadnień zasadniczo - tłumaczył. Na opinię Komisji Weneckiej czeka Komisja Europejska, która 13 stycznia rozpoczęła wobec Polski procedurę dotyczącą ochrony państwa prawa.

Co m.in. stwierdziła Komisja Wenecka w projekcie opinii

Opinię nt. zmian w polskim TK Komisja Wenecka, która jest organem doradczym Rady Europy, wyda na prośbę szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.

Pod koniec lutego resort otrzymał projekt tej opinii (upubliczniony później przez media). W projekcie tym, w konkluzjach, Komisja Wenecka wzywała wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Komisja zauważała z uznaniem, że wszyscy polscy rozmówcy (delegacja Komisji gościła w Polsce w pierwszych dniach lutego) wyrażali przywiązanie do Trybunału jako gwaranta nadrzędności konstytucji w Polsce, jednak - jak zaznaczyła - dopóki sytuacja kryzysu konstytucyjnego odnoszącego się do TK pozostaje nierozwiązana i dopóki Trybunał nie może wykonywać pracy w skuteczny sposób, zagrożone są nie tylko rządy prawa, ale także demokracja i prawa człowieka.

W projekcie opinii dodano, że konieczne jest znalezienie rozwiązania obecnego konfliktu wokół składu TK, a w państwie prawa jakiekolwiek rozwiązanie musi mieć za podstawę zobowiązanie do poszanowania i pełnego wprowadzania w życie orzeczeń Trybunału. Dlatego Komisja wzywała wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału i w szczególności wzywała Sejm do odwołania uchwał, które podjęto na podstawie ustaleń uznanych przez Trybunał za niekonstytucyjne - chodziło o uchwały, na mocy których obecny Sejm powołał 3 sędziów TK na miejsca obsadzone wcześniej prawidłowo przez Sejm poprzedniej kadencji.

Według dokumentu, przepisy nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS, wpływające na efektywność Trybunału, powinny zostać usunięte. Podkreślono, że nie można ich usprawiedliwiać wolą wprowadzenia "pluralizmu" w składzie TK, gdyż oznacza to niezrozumienie roli Trybunału, który nie ma reprezentować ani interesów politycznych, ani partii. Według projektu, nowelizacja, zamiast przyspieszyć prace TK, będzie powodować ich poważne spowolnienie, co uczyni Trybunał nieefektywnym strażnikiem konstytucji.

Trybunał zmiażdżył PiS-owską nowelizację ustawy o TK

Przypomnijmy, w wydanym w środę orzeczeniu Trybunał uznał, że grudniowa nowelizacja ustawy o TK jest niezgodna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. Według TK, nowela uniemożliwiła Trybunałowi "rzetelne i sprawne działanie" i ingerowała w jego niezależność. 12-osobowy skład TK zakwestionował m.in. określenie pełnego składu jako co najmniej 13 sędziów, wymóg większości dwóch trzecich głosów dla jego orzeczeń, nakaz rozpatrywania przez TK wniosków według kolejności wpływu, wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK, możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm i brak w noweli vacatio legis.

Dwoje sędziów w zdaniach odrębnych oceniło, że Trybunał naruszył zasadę równowagi władz, powinien był orzekać w składzie 15 sędziów i działać według zapisów nowelizacji. Ich zdaniem, prezes TK nie miał podstaw, by nie dopuszczać do orzekania trzech sędziów, którzy zostali wybrani przez Sejm obecnej kadencji i od których prezydent przyjął ślubowanie.

(es)