Gotowy jest już pierwszy polski satelita komercyjny, który w listopadzie zostanie wystrzelony na orbitę okołoziemską. W listopadzie satelita ICEYE-X2, nazywany z angielskiego "wszystkowidzącym okiem na niebie", zostanie wystrzelony na orbitę okołoziemską z amerykańskiego przylądka na Florydzie. Spędzi tam kilka lat. To czwarty w historii satelita stworzony przez Polaków, który zostanie wysłany w kosmos.

Gotowy jest już pierwszy polski satelita komercyjny, który w listopadzie zostanie wystrzelony na orbitę okołoziemską. W listopadzie satelita ICEYE-X2, nazywany z angielskiego "wszystkowidzącym okiem na niebie", zostanie wystrzelony na orbitę okołoziemską z amerykańskiego przylądka na Florydzie. Spędzi tam kilka lat. To czwarty w historii satelita stworzony przez Polaków, który zostanie wysłany w kosmos.
/ICEYE-X2. /Materiały prasowe

Satelita doleci do orbity, rozłożą się wielkie panele radarowe, satelita będzie wysyłać wiązkę radarową, ta wiązka będzie wracała odbita od Ziemi. Na Ziemi będziemy szybko dostawać zobrazowania powierzchni naszej planety. Satelita tego typu jest w stanie rozpoznawać obiekty rzędu 1 na 1 metr, czyli większe samochody, struktury będą z kosmosu widoczne. Dzięki temu będzie można zauważyć wszystkie większe zmiany, na przykład w budownictwie, w infrastrukturze, w zalesieniu - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Grzegorz Brona, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej. W czasie kolejnych pięciu lat na orbicie umieszczonych zostanie 18 podobnych satelitów. Będą one sto razy tańsze niż wysyłane teraz w kosmos satelity obrazowania radarowego - podkreśla. 

Komercyjny satelita o nazwie ICEYE-X2 będzie ważył około 85 kg i zaopatrzony zostanie w - stworzony przez polsko-fińską firmę ICEYE - radar SAR, czyli radar z tak zwaną syntetyczną aperaturą, który umożliwi prowadzenie obserwacji powierzchni Ziemi niezależnie od warunków pogodowych. Złe warunki atmosferyczne, np. zachmurzenie, stanowią bowiem przeszkodę nie do przejścia dla satelitów z aparaturą optyczną.

Prace nad urządzeniem trwały trzy lata, a integracja dużych systemów, z których zbudowany jest satelita, prowadzona była w czasie ostatnich sześciu miesięcy w Finlandii i Polsce. 

Podczas poniedziałkowej prezentacji, firmy odpowiedzialne za stworzenie urządzenia podpisały list intencyjny zakładający, że w ciągu najbliższych pięciu lat Creotech Instruments przeprowadzi integrację nawet 18 satelitów z docelowej konstelacji ICEYE. Kiedy wszystkie satelity znajdą się na orbicie, czas rewizyty - czyli powrotu nad ten sam obszar jednego z satelitów konstelacji - ma wynosić poniżej trzech godzin.

Będziemy w stanie wykonać na przykład zdjęcie Warszawy, co trzy godziny - podkreślił Rafał Modrzewski, prezes firmy ICEYE. Niezależnie od warunków pogodowych - czy to jest deszcz, czy zachmurzenie, czy jest ciemno - jesteśmy wtedy w stanie uzyskać bardzo podobne zdjęcie i zanalizować je komputerowo - dodaje. Tak naprawdę największą zaletą małych satelitów jest rozdzielczość czasowa, czyli jak szybko jesteśmy w stanie odpowiedzieć na jakiś problem. Jeżeli pojawia się gdzieś katastrofa naturalna, to jesteśmy w stanie odpowiedzieć na tę katastrofę w ciągu trzech godzin. Dla porównania: satelita pojedynczy jest w stanie odpowiedzieć na to w ciągu 24 do 48 godzin - podkreśla. 

(ag)